środa, 29 lipca 2015

Rozdział 3 *Summer*

Obudziłam się. Wzięłam swojego Iphone'a. Czemu się obudziłam o 7:00 rano? A wogóle Calum z Ashem i Mike'm wrócili? Nałożyłam na siebie koszulkę mojego brata z logiem Nirvany. W sumie ją bardzo lubiłam, szczególnie że była na mnie za duża.
Wyszłam cicho z pokoju i zamknęłam drzwi. Nie wiedziałam kto był w którym pokoju, więc weszłam do pokoju obok mojego. Łóżko było puste, pościelone. Ściany były pomalowane na kolor granatowy. W Rogu leżała gitara. To był chyba pokój Luke'a. Zeszłam na dół i usłyszałam że ktoś się krząta w kuchni. Weszłam do niej i zobaczyłam Blondyna. Bez koszulki. Boże jaki seksowny. Odwrócił się w moją stronę i uśmiechnął pokazując urocze dołeczki. O boże jaki cudowny.
- Hej księżniczko jak się spało?
- Dobrze, ale nie wiem czemu do cholery obudziłam się o siódmej.
- Co chcesz na śniadanie?
- Hmmm... Zrobimy naleśniki.
Wstałam i wzięłam z lodówki składniki.Spojrzałam w jego stronę. Wyciągał miskę. Spojrzał się na mnie.
- Godziny na siłowni nie poszły na marne, co nie? - przyłapał mnie na spoglądaniu w jego stronę. zaczerwieniłam się a on zachichotał. To faceci umieją tak uroczo chichotać?! Wrzuciłam składniki do miski a Luke mieszał.
- Gdzie jest patelnia?
- W szafce po lewej.
Wzięłam patelnię i próbowałam odpalić gaz
- Dziewczynki nie powinny bawić się ogniem - powiedział i przestał mieszać. Na jego twarzy pojawiły się te urocze dołeczki. Podszedł do mnie i odpalił gaz. Znowu się zaczerwieniłam. Jak ten człowiek na mnie działa! Zaczęliśmy smarzyć naleśniki. Po 10 minutach na talerzu był stos naleśników. Wzięliśmy je na mniejsze talerze i zaczęliśmy jeść.
- Smacznego księżniczko.
Dlaczego on tak do mnie mówił?! Nie zrozumiem facetów. Zjedliśmy w ciszy, co nam odpowiadało, przynajmniej mi. Chciałam włożyć talerz do zmywarki, ale mi go odsunął. Znowu chciałam go chwycić, ale go wziął. Droczył się ze mną. Nagle wstał i przewiesił mnie przez ramię. Zaczęłam krzyczeć i walić go aż w końcu położył mnie na kanapie i zaczął łaskotać. Głośno się śmiałam aż w końcu Luke przestał opadliśmy na  kanapie i rozejrzeliśmy się. Dopiero teraz zauważyłam że Ash i Calum nam się przyglądają.
- No widzę poprawiły się wasze relacje.
Spojrzeliśmy na siebie nie wiedząc co powiedzieć.
- W kuchni macie naleśniki
- Dzięki.
Luke wstałi poszedł do pokoju. Poszłam za nim.
- Grasz na gitarze? - zapytałam. Stanął na schodach.
- Tak, a skąd wiesz?
- Rano kiedy wstałam poszłam do jakiegoś pokoju by zobaczyć co się dzieje. Była w nim gitara.
- I trafiłaś na mój?
- Yhym.
Szedł dalej. Zatrzymał się przed drzwiami swojego pokoju. Spojrzał na mnie pytająco gdy stanęłam razem z nim.
- Boo... Ymmm... Mógłbyś mi pokazać jak grasz?
- Spoko, wchodź.
Tym razem mogłam się dokładniej przyjrzeć pokojowi. Łóżko stało pod oknem, a zaraz obok niego było biurko z jakimiś papierami. W rogu pokoju stała szafa, a obok niej były drzwi - które według moich domyśleń - prowadziły do łazienki.
- Ja idę się ubrać no chyba że nie chcesz - mruknął z tym swoim chytrym uśmieszkiem.
- Idź się już lepiej ubierz.
Po chwili wrócił już w ubraniach. Niestety. Wziął gitarę i usiadł obok mnie na łóżku. Zaczął grać. To było cudowne jak delikatnie sunął palcami po strunach. Do tego zaczął śpiewać. Nie spodziewałam się że ktoś taki jak ON potrafi tak niesamowicie śpiewać. Nawet nie zauważyłam kiedy skończył.
- Ej ziemia do Emmy!
Otworzyłam oczy. Kiedy ja je do cholery zamknęłam?!
- Aż tak Ci się spodobało? - na jego twarzy znowu pojawił się chytry uśmiech.
- To było...
- Niesamowite? Zajebiste? Kuszące?
- Pieprz się - popchnęłam go na łóżko
- Ale tylko z tobą.
Wstałam i poszłam na dół. Co on sobie wyobraża?!
- Ja go lubię.
- A ja nie.
Zajebiście. Rik go lubi, pewnie dlatego że mają podobne charakterki. Zaczęłam schodzić po schodach. Poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie obok Caluma.
- Jak tam wczoraj wieczór?
- Spoko. - mruknęłam trochę smutno.
- Co się stało?
- Nie nic.
- Emma, jeśli coś się stało to masz mi o tym powiedzieć!
- Nic się nie stało! - fuknęłam i pobiegłam na górę. Zamknęłam szybko drzwi na klucz. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Zza drzwi słyszałam walenie i krzyki.
- Emma! Otwórz te drzwi!
Dlaczego on musi być taki nachalny?!
- Emma, on się tylko pytał, martwił się.
- Zamknij się Rik!
Dlaczego on ostatnio działa mi aż tak na nerwy?

                  CALUM POV
Wybiegła na górę. Co ja z nią mam. Pobiegłem za nią ale drzwi były zamknięte. Zacząłem w nie walić i krzyczeć.
- Emma! Otwórz te drzwi!
Po chwili usłyszałem jej krzyk.
- Zamknij się Rik!
I teraz musiała się na nim wyrzywać.
- Ej stary, czemu ona woła na ciebie Rik? - zapytał Ash
- To nie na mnie.
- To na kogo...
- Nieważne! Nie twój zasrany interes!
- Spokojnie, tylko pytałem.

                            LUKE POV
Grałem sobie na gitarze aż w końcu uszłyszałem krzyk Caluma
- Emma! Otwórz te drzwi!
A po chwili krzyk Emmy
- Zamknij się Rik!
Co? Rik? Kto to jest?
- Ej stary, czemu ona woła na ciebie Rik? - zapytał Ash
- To nie na mnie.
- To na kogo...
- Nieważne! Nie twój zasrany interes!
- Spokojnie, tylko pytałem.
O co chodzi? Rik... Riker... Riker Johnson.. Nie nie.
Wziąłem zapasowy klucz z jej pokoju, w sumie nie wiem po co go trzymam.Wyszłem z pokoju i zobaczyłem czy nikogo nie ma na piętrze. Zapukałem cicho do jej drzwi. Załkała. Wziąłem klucz i otworzyłem drzwi. Zobaczyłem ją w fatalnym stanie. Miała czerwone, podkrążone oczy i poczochrane włosy. Zamknąłęm drzwi i podeszłem do niej. Przytuliłem ją. Musiała się komuś wypłakać w ramie. Niestety padło na moją koszulkę.
- Ej, Emma co się stało?
- Nic, nie ważne, po prostu mnie przytul.

****************************************

Hejo hejo :3. Maaamy nowyy roooozdziiaaaał!!!
Co myślicie? Trochę Luke'a i Emmy <3 . Oni są tacy uroooczy. Czytasz - komentujesz.
Do następnego rozdziału, Hej!

2 komentarze: